Strona główna/Aktualności/Maszyna piękna i śliczna

Maszyna piękna i śliczna

1 Czerwca 2015

Edward Niczypor z uznaniem mówił o aparacie fotograficznym przyniesionym przez Zdzisława Ludwickiego na XIII Spotkanie Oleśnickich Kolekcjonerów.

Oleśniccy kolekcjonerzy spotkali się w miejscowym muzeum po raz trzynasty. Jak tu nie wierzyć w feralność tej liczby, skoro trzech hobbistów utknęło tego dnia na kwadrans w windzie. Nigdy wcześniej w historii placówki to się nie zdarzyło!…

Comiesięczne spotkanie dalej przebiegało bez niespodzianek, jeśli nie uwzględniać tych, które przynieśli ze sobą w formie eksponatów nasi hobbyści. Jedną z nich był kryształowy kufel do piwa z ozdobnym cynowym wiekiem - z nazwą Oels, datą 1891 i dedykacją. Zdzisław Ludwicki przyniósł tradycyjnie aparaty fotograficzne ze swojej bogatej kolekcji. Nestor oleśnickich fotografików Edward Niczypor, gdy zobaczył jeden z nich, nie mógł powstrzymać się od komentarza. - Piękna maszyna, śliczna… - mówił na widok japońskiego Olympusa OM-1. Ta wprowadzona na rynek w 1971 roku doskonała lustrzanka jednoobiektywowa cieszyła się takim zainteresowaniem, że produkowano ją przez kilkanaście lat. Na pewno była obiektem pożądania młodych adeptów fotografii, którzy uczyli się jej w pracowni dawnego Młodzieżowego Domu Kultury przy ul. Chopina. Prowadzący ją wówczas Edward Niczypor przypomniał ją na spotkaniu, pokazując zdjęcia dokumentujące jej funkcjonowanie. Wśród obecnych znalazła się osoba, która z sentymentem rozpoznawała znane sobie wyposażenie tej nieistniejącej już pracowni.

Szczepan Terpilak miał kolejną miniodsłonę swojej kolekcji zegarków - tym razem produkcji radzieckiej. Pobieda, Zwiezda - to są powszechnie znane i szanowane marki. Władysław Wrzeszczak kontynuował temat monet zastępczych Mennicy Polskiej i Mennicy Kresowej. Znalazły się wśród nich 3 dukaty oleśnickie, które są dostępne dziś już tylko w obiegu kolekcjonerskim. Ciekawostką były pokazane w Oleśnickim Domu Spotkań z Historią projekty polskich monet euro. Pochodzą z 2003 i 2004 roku i - jak wiadomo - zrealizowane zostać nie mogły, bo nadal naszą walutą pozostaje złoty. Zbiór kopii jednodolarówek zaprezentował Jarosław Kempa. Tylko znawcy potrafia odróżnić je od oryginałów. Jacek Zachwyc pokazał odznaki wojskowe związane z Oleśnicą, a także resztki niemieckiego hełmu wykopane na terenie oleśnickich koszar. Wojskowość to temat bliski Marcinowi Żmudzie. Do pokazanych w przeszłości figurek żołnierzy w skali 1:6 dorzucił kolejne modele, wśród nich niemieckiego grenadiera z 1943 roku. Wyprodukowane w Chinach figurki odznaczają się dużą szczegółowością i wiernością wobec oryginału. Ich cena to 150-200 zł.

Ks. Tadeusz Faryś pochwalił się paryską książką z 1791 roku zawierającą Konstytucję 3 Maja oraz faksymilowym wydaniem tego dokumentu firmowanym przez muzeum w Wilanowie. Były jeszcze inne ciekawostki przyniesione przez kolekcjonerów, jak przedwojenne lampa karbidowa i podwójny dzwonek do roweru, archiwalne zdjęcie delegata NSZZ Solidarność DZPS Odra w Oleśnicy z Lechem Wałęsą, czy uczniowski album sprzed lat poświęcony naszemu miastu.

Następne spotkanie - w czerwcu. Nowi hobbyści mogą zgłosić swój udział mailowo na adres muzeum@muzeum.olesnica.pl.

Rafał Wojtczak

 

Podobne wiadomości:

do góry